Przewlekła niewydolność żylna dotyczy około 40% pacjentów zgłaszających się do lekarza w Polsce. Choroba ta często przebiega z wieloma dolegliwościami i mimo, że sama w sobie zwykle nie jest groźna, potrafi znacząco obniżyć komfort życia. Dlatego też niezwykle ważnym jest poznanie sposobów na ograniczenie ryzyka jej powstania oraz najskuteczniejszych metod leczenia. [1]
Najczęstszą manifestacją kliniczną przewlekłej niewydolności żylnej jest choroba żylakowa. Objawia się ona występowaniem poszerzonych i wyraźnie zaznaczonych żył powierzchownych w obrębie kończyn dolnych. Zwykle na początku choroby zmiany żylne występują pod postacią teleangiektazji czyli zaznaczonych na skórze żyłek śródskórnych. Z czasem jednak duże naczynia żylne, takie jak żyła odpiszczelowa czy żyła odstrzałkowa ulegają skręceniu oraz poszerzeniu, co tworzy charakterystyczny obraz „żylaków”. Oczywiste defekty kosmetyczne, wynikające z obecności żylaków to nie wszystko. Pacjenci z przewlekłą niewydolnością żylną często skarżą się na występowanie innych dolegliwości, takich jak uczucie ciężkości kończyn czy bolesne kurcze mięśni łydek, zwłaszcza nocą. [1][2][3]
Pierwszym etapem leczenia przewlekłej niewydolności żylnej powinno być leczenie zachowawcze, na które składa się zmiana stylu życia wraz ze zwiększeniem aktywności fizycznej oraz leczenie uciskowe. Znając podstawowe czynniki ryzyka rozwoju przewlekłej niewydolności żylnej powinniśmy pamiętać, że przede wszystkim należy dążyć do utrzymania prawidłowej masy ciała. Dlatego też pamiętajmy o zdrowej i zbilansowanej diecie. Z naszego jadłospisu należy wykreślić cukry proste oraz wysokoprzetworzone produkty. Warto również ograniczyć spożywanie soli, która może przyczynić się do rozwoju nadciśnienia tętniczego. Niemniej istotne jest utrzymanie odpowiedniego poziomu aktywności fizycznej. Aktualnie zaleca się minimum 30 minut średnio nasilonego wysiłku (np. szybki spacer) 5 razy dziennie. Kolejny ważny element to zachowanie odpowiedniej pozycji w czasie pracy. Należy pamiętać o unikaniu długotrwałego stania i siedzenia z nogami zgiętymi w kolanach. Leczenie uciskowe przewlekłej niewydolności żylnej (kompresoterapia) obejmuje używanie opaski uciskowej, pończochy i podkolanówki uciskowej oraz poddawanie się masażom pneumatycznym. Podstawową funkcją metod uciskowych (takich jak wypomniane pońcozchy czy opaski) jest wyeliminowanie głównego mechanizmu rozwoju PNŻ czyli zalegania krwi w układzie żył kończyn dolnych. Należy pamiętać, ze tego typu wyroby medyczne powinny być dobierane indywidualnie dla każdego pacjenta. Jedynie odpowiednia siła ucisku jest w stanie przynieść wymierne korzyści. [1][2][3]
Leczenie farmakologiczne przewlekłej niewydolności żylnej powinno stanowić metodę uzupełniającą (nigdy nie samodzielną). Szczególną rolę pełnią preparaty zawierające flawonowe pochodne benzopirenu uzyskiwane z surowców roślinnych lub te uzyskiwane syntetycznie. Należą do nich np. rutyna, która pełni funkcje uszczelniającą i prawdopodobnie przyczynia się do ograniczenia powstawania obrzęków. Podobne działanie posiada diosmina, hesperedyna czy saponiny, takie jak escyna. Podkreśla się, ze leki te w połączeniu z metodami zachowawczymi są w stanie zwiększyć komfort życia przez ograniczenie lub osłabienie nasilenia nieprzyjemnych dolegliwości wynikających z obecności choroby żylakowej. [1][2]
Ostatnią metodą (a jednocześnie etapem) leczenia przewlekłej niewydolności żylnej jest leczenie inwazyjne. Stosuje się je u chorych z zaawansowanymi objawami PNŻ lub w momencie, gdy doszło do rozwoju powikłań żylnych, takich jak zakrzepica czy pękniecie żylaków. Do podstawowych metod leczenia inwazyjnego zaliczamy: